niedziela, 5 sierpnia 2012

Lakiery....

    Ten wątek nie jest założony by się pochwalić bo właściwie nie ma czym. Tą marną kolekcją lakierów która sie raz rozrosła w ciągu 4 miesięcy? Pfff, cienizna. Po prostu chciałam gdzieś opisać to co mam i co o tym wszystkiem mysle. Więc zapraszam do oglądania i czytania.
   Zwijam, bo jest długi.




* Lakiery

 Safari - Kto choć raz był na jakimś bazarku czy w sklepie z pierdółkami zna te lakiery. Są tanie - cena nie przekracza 5zł, duże - buteleczka ma 12 ml, łatwo rozpoznawalne - ta zakrętka z zebrą, w dodatku ilość kolorów zwala z nóg i nie wiadomo na co się zdecydować. Z reguły jak widze ile tego jest to nie kupuje nic bo nie wiem co.

 Essence - Moja przygoda z nimi zaczęła się w kwietniu, kupiłam pierwszy lakier (drugi od lewej, wycofany) a potem sie zaczęło. Kosztują ok. 5,50zł ale teraz wyszła nowa kolekcja z większymi buteleczkami i cena podobno też poszła w góre. Ktoś może pomyśleć że nie opłaca się kupować bo takie małe te buteleczki. Problem (ale to może i dobrze z powodu wielkości) w tym że po tych 4 miesiącach są one niezdatne do użytku, zgęstniały więc teraz bede ich używać tylko do gradientów. Mmmm, znaczy zgęstniały te małe bo wszystkie kupiłam mniej wiecej w tym samym czasie. Lakiery z serii Colour&Go mimo ze nazywają się szybkoschnące to wcale takie nie są. Chyba ze dla kogoś godzina schnięcia to szybko. Plus jedna limitowanka.

Nabłyszczający top coat kupiony przez przypadek. Chciałam kupić coś do matowienia a trafiłam na ten. Po środku właśnie ten mat ale po 3 miesiącach gdy zużyłam 2/3 buteleczki zgęstniał i teraz nadaje się do kosza. Minus tego mata i top coata jest to że przemasakrycznie długo schną. Ok. godziny ale potem i tak nie można  niczego mocniej dotknąć paznokciem. Po lewej najzwyklejszy brokat, wycofany, kupiony na promocji.

 Golden Rose - Znana, tania firma. Kiedyś miałam z niej trzy lakiery z serii Miss Selene którą zna chyba każdy. Te tutaj : Po lewej seria Fantastic, bubel o ktorym będzie potem. Po środku GR o tym samym odcieniu, jeszcze nie testowany, narazie nim robiłam tylko wzrorek. Na końcu beżowy, lub jak kto woli nude. Nienawidze koloru, kompletnie nie w moim stylu ale ma już z rok i nadal sie trzyma.

 Inne firmy:
 Wibo - lakiery tej firmy kojarzą mi się z podstawówką, nie wiem czemu dopiero teraz coś kupiłam z tej firmy. Pewnie dlatego że jak widziałam pelną szafe lakierów to aż mnie odrzucało i nie wiedziałam co wybrać. Tutaj seria Trend Edition, Jeans club.
 Bell - Promocja w Biedronce, jeszcze nie testowany, pierwszy kosmetyk z tej firmy.
 Magic Visage - Nie wiem co to za firma, kupilam te dwa lakiery na bazarku jakoś za 3zł. Dawno nimi nie malowałam bo to nie moje kolory ale pamietam ze całkiem spoko były.

 A tutaj tylko chcialam pokazać jaka ze mnie ciapa, trzy lakiery gdzie dwa mają ten sam kolor a trzeci jest prawie podobny.

* Kolory

 Tutaj właśnie widac jak kolory ze zdjecia powyżej są podobne.
Od lewej:
- Bell, Air flow. Jest to takie niebiesko-biękitno-zielony-niewiadomoco.
- Golden Rose, nie wiem jaka seria ale jest ok.
- Golden Rose, Fantastic Color, numer 06

 Niebieskie - moje ulubione kolory, na równi z zielonymi.
Od lewej:
- Essence, Colour&Go, nr. 97 Absolutely blue - piękny błekit podchodzący pod pastelowy. Dość ciekawy kolor jakoś rzadko według mnie spotykany na paznokciach. Dwie warstwy wystarczają, schnie za długo.
- Wibo, Trend Edition, Jeans Club - bardzo podobny do powyższego ale bardziej delikatny a ten brokacik mnie urzeka. Niestety potrzebne są aż trzy warstwy ale można mu to wobaczyc bo schnie błyskawicznie. 15 minut i można normalnie funkcjonować.
- Essence, Colour&Go, nr. 77 In style - wycofany, rzadko spotykany. Zimny niebieski z zielonymi tonami i turkusowym brokacikiem. Właściwie nie wiem jak okreslić ten kolor, dość ciekawy i intrygujący jednak dla mnie za ciemny.
- Essence, A new league, nr. 02 Too blue too be true - Piękny, głeboki niebieski. Recenzja - tutaj.

 Róże i fiolety - Różowych lakierów nie lubie, toleruje tylko neonowy.
- Safari - w buteleczce wygląda całkiem ładnie, na paznokciu jest ciemny, przymulony fiolet wpadający w niebieski. Wystarczą mu dwie grubsze warstwy.
- Essence, Colour&Go, nr. 26 Break through - kupiony specjalnie żeby pasował do sukienki na bal :) Idealna śliwka a najbardziej zachwycają mnie ledwo widocznie w słońcu złote drobinki *_* Dwie warstwy, długie schnięcie.
- Safari - co tu dużo mówić. Neonowy rushoffy i nic więcej. Lubie, lubie.
- Magic Visage, Mirage - jest to różowy który mieni się na fioletowo i rózowo. Bardzo delikatny, można dać jedną warstwe i spokojnie iść do szkoły nie obawiając się zauwazenia przez nauczycielke.

Zielone i żółte - zielone są ok, żółte tylko neony.
- Safari - jest to neonowy zółty ale krycie jest średnie, 3 warstwy ujdą ale jako ze to neon to oczywiscie lubie :D
- Essence, Colour&Go, nr. 39 Lime up! - Nie wiem jak określić ten kolor. Przy czymś żółtym wygląda jak zółty a przy zielonym jak zielony. Jeden z moich ulubionych kolorów. Dwie warstwy kryją.
- Essence, Colour&Go, nr. 79 Viva la green - kolejny kolor którego nie umiem określić ale jest również świetny. Taki zimny zielony, jasny ale ciemny, no kurde nie wiem jak go opisać :D
- Safari - W buteleczce wygląda jak trawa, na paznokciu jest okropny, robi sie ciemny i taki brzydki, w dodatku 3 warstwy kryją beznadziejnie. Zdjęcia nie potrafią uchwycić jego prawdziwego koloru ale świetnie nadaje sie do mieszania o czym później.

 Inne - czyli jakieś takie o.
- Magic Visage, Mirage - Złoty. No jak nic złoty i tyle. Dwie warstwy są ok. Nie lubię go bo to kompletnie nie mój kolor.
- Golden Rose - Bezowy, w buteleczce sa ok, na paznokciu jest ciemniejszy ale to nie mój kolor, nie lubie.
- Safari - kochany, neonowy pomarańcz <3 Idealny na lato, jesień, zime i wiosne.
- Essence, topper - Nie znam numerku ale jest wycofany od dawna. Zwykły brokacik dobry do wykończenia paznokci, łatwy do zmycia. Mieni się na srebrno, niebiesko i zielono.

 * Bubel

    Lakier Golden Rose, seria Fantastic Color. Kupiłam go będąc w Bułgarii ale u nas też go widziałam. Beznadziejne krycie dopiero po 4 grubych warstwach. Gdyby się ktoś uparł mógłby skończyć już na 3 ale mimo ze na zdjeciu tego nie widać to jednak prześwity były dość widoczne. Wole nawet nie myślec jakby długo schnął... Nie wiem do czego go wykorzystam, niech sobie leży.

Drugi bubel to lakiery Da vinci (niestety brak zdjecia), może ktoś kojarzy, buteleczke mają taką samą jak lakiery Safari ale na zakrętce jest koronka. Sisotra ma dwa kolory - neonowy żółty i różowy. Kryją się przy tych z Safarii. Różowy kryje dopiero 4 grubych warstwach a zółty nie wiem po ilu bo się nie doczekałam tego momentu tylko zmyłam z paznokci.

* Mieszanie lakierów

   To jest coś tak oczywistego a ja dopiero kilka dni temu wpadłam na ten genialny pomysł. Po co kupować kolejne lakiery skoro z tych co mamy można też stworzyć coś fajnego. Ja uzyskałam kilka ciekawych kombinacji, kilka beznadziejnych, pokazuje trzy:
Safari neonowy różowy + Safari fioletowy = śliwkowy. Ciekawostka - na zdjęciu w rogu po lewej jest ta mieszanka a po prawej lakier z Essence. Identyczne prawda :)

Safari neonowy żółty + Safari brzydki zielony + Essence brokat = Brokat jest dodatkowy ale kolor bardzo ładny, coś czego potrzebowałam. Piękny, jasny zielony jak trawa w słońcu :) Na zdjeciu tego nie widać ale nawet lekko przypomina neonowy zielony.

Safari neonowy żółty + Safari neonowy różowy - neonowy pomarańcz. Ciekawostka - plama po prawej to neonowe safari. Identyczne :)

***
   To byłby koniec. Nie wiem co chciałam wnieść tą notką, chyba w sumie nic. Jak widać nie było żadnego czerwonego, bordowego, brązowego itp. Kolory których nienawidze i źle się czuje więc nie kupuje :)

A teraz pytanie - czego byście chcieli więcej na blogu?

21 komentarzy:

  1. Jakieś śmieszne masz paznokcie, u mnie essence color&go schną w minutę na kamień (inna sprawa, że ich już nie kupuję, bo są żałośnie mało trwałe). Może malujesz za grube warstwy? Matowy top też jest suchy po minucie, ale jeszcze do 20 minut można zagnieść.
    Co do zaschniętych lakierów to idź do jakiejś drogerii krzak i kup sobie rozcieńczalnik (nie zmywacz!) – butelka kosztuje ok. 10 zł, ale na odżywienie jednego zgęstniałego a nawet zaschniętego lakieru zużywa się max. 10 kropli, więc starczy na długo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie Essenciaki sie trzymają ok. 5-6 dni więc z trwałością są ok tyle z tym aż wyschą. Znaczy tak, po ilku minutach wyglądają na suche ale niech coś tylko dotknę... Ale z tym rozcielczalnikiem to dobry pomysł.

      Usuń
    2. Ty chyba żyjesz w jakimś innym wszechświecie niż ja ;d mi się one jednego dnia nawet nie trzymają, tanie, szybko schną i dużo kolorów, ale szkoda mi nawet tych 5 zł na coś tak nietrwałego.

      Usuń
  2. Ja fotogeniczna - jakaś nowość :O Ale dziękuję za miłe słowa (:
    Tak, mam 16 lat.

    Jeej, ile masz świetnych lakierów! *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zrobiło mi się głupio, bo ja lakierów mam 5. Bezbarwny( z Safari), fioletowy(z wibo), czerwony, niebieski i czarny, ale nie pamiętam z czego, a etykiety nie dotrwały do dnia w którym były potrzebne. Może dlatego, że nie mam reki do malowania paznokci. Zawszę wyjadę, źle pokryję, nacisnę, bo jakże mogłoby być inaczej. Ale kolekcję masz pokaźną.
    http://gumowapileczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa kolekcja :)
    Te z Safari bardzo mi się podobają, mają świetne kolory i na moich paznokciach dość długo się trzymają ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Suuuuuuuuuuuuuuuuuper masz te lakiery! *.* zapraaszam do mnie! :0 +obserwujemy? odpowiedz na moim blogu! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę ci tej kolekcji. Ja mam dużo mniejszą o to o wiele ....
    Obserwuje i zapraszam do mnie :
    http://brulionwkratke.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawe te mieszanie kolorów :)
    zielone lakiery najładniejsze!

    pzdr. ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. jeju aż takie podobne są ; D ?
    w sumie to wszystkie aparaty są podobne do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja Golden Rose wszystkich musze nakładać 3 warstwy zeby przykryc płytkę :(
    Uwielbiam te kolory Safari :)

    OdpowiedzUsuń
  10. great tips! love it! what do you think of following each other? please check out my blog and let me know :)

    http://thefrench-fries.blogspot.pt/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale ich dużo !

    zapraszam do siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  12. świetna kolekcja lakierów! Ja kilka dni temu upolowałam ten neonowożółty Safari, ale według mnie ma beznadziejne krycie, chociaż kolor super :)
    Z przyjemnością chciałabym Cię powiadomić, ze zostałaś nominowana na moim blogu do Liebster Blog Award (czy jak wolisz, otagowana :D). Byłoby mi bardzo miło, gdybyś wzięła udział w zabawie :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. ładna kolekcja:)

    Obserwuję i zapraszam:*

    OdpowiedzUsuń
  14. W jakich sklepach kupujesz lakiery ? W normalnych drogeriach ? W jakiś specjalnej jednej ?

    OdpowiedzUsuń
  15. omg myślałam,że ja mam dużo lakierów, ale widzę,że u Ciebie się kolekcja lepiej prezentuje ;))

    www.karmellove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Staram sie zawsze odpowiedzieć na komentarze :)