poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Tak bardzo szczęśliwa.

    Uwaga, długa i nudna historia, tak już mam że zamiast od razu przejść do sedna to ja opowiadam o banalnych rzeczach i opowiadam i nagle wychodzi książka na 300 stron pisana czcionką o wielkości 7 pkt bez interlini. Ale mimo wszystko i tak zapraszam do przeczytania :)

    Jak wiadomo, troche się tam interesuje robieniem filmików. Niestety nie mam za bardzo czym się pochwalić bo większośc pomysłow zostaje w glowie z racji braku np. aktorów. A nie wszystko da się nagrać samemu. Gdy zrobilam dwa pierwsze filmiki (do znalezienia na yt ;) ) rodzice stwierdzili ze o, a może by tak kupić kupić kamere. No i kupili, na Boże narodzenie półtora roku temu. Ja podjarana cośtam ponagrywałam, przegrałam, odpalam tradycyjnie Windowsa Movie Makera a tu klops. Program nie obsługuje tego formatu (cośtam z HD). Więc ja wkurzona rzucilam kamere w kąt i niepocieszona nagrywałam aparatem, tylko się wkurzając z kiepskiej jakości i małych możliwości wczesniej wspomnianego programu. Pomysłów w glowie tysiące ale co z tego! jak wiadomo że i tak będzie beznadziejnie.
    Ostatnio na religii oglądaliśmy jakiś film i tam pojawiły się glowy lalek. I nagle pomysł no nowy film. Tak nagle. No ale jak tu by to zrobić żeby bylo fajnie. Więc tata wygrzebał na strychu pudełko po kamerze i zaczełam szukac informacji jak zmienić format filmow bym mogla je przerabiać w Movie Makerze. Nie znalazłam, ale dowiedzialam się że mam na komputerze 'jakiś' dobry program do obróbki filmów.
    Tutaj zaś przedstawie moją fanke IDOLKE, której filmy uwielbiam. Sa proste, ale bardzo mi się podobają. Nanalew i jej 'dzieła':
 oraz 

Z ciekawości popatrzyłam na podpis pod filmem i dowiedziałam się w jakim programie dziewczyna tworzy filmy. Otóż w Adobe Premiere Pro 5. Sobie myśle - no dupa, nie zdobęde nic z Adobe, na necie można ściągnąć wersje testową, a oryginal kosztuje pare tysięcy. Koniec. Dodam że szukałam różnych programów, niestety wszystko co bylo bezplatne wiązalo się również z instalowaniem miliona innych rzeczy.
    Z pomocą przyszedł tata. Poprosiłam go by pokazał mi tego 'super profesjonalnego programa do filmów'. Tata odpala kompa a tam...
    ADOBE PREMIERE PRO 5 (i to nie wersja testowa).
  
Życie nabrało sensu.



Jakie mam w związku z tym plany? Póki co mam zamiar nagrać filmik związany z tymi lalkami ;) kręcony w starym domu niedaleko mnie (obym tylko nie spotkała jakiś żuli bo wtedy się dość mocno zdenerwuje). Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to filmik będzie gotowy do soboty. Do tego mam rózne pomysły na różne filmiki do różnych muzyczek.
    Pożyjemy, zobaczymy

   A teraz przyznać się, kto przeczytał cały tekst ;)

niedziela, 7 kwietnia 2013

Mała zmiana w wyglądzie + filmik i gif

No, jak widzicie minimalnie zmieniłam wyglad bloga. Czemu tak mało? Jestem łysa jeśli chodzi o Blogspota. Przez pare lat miałam blogi na Onecie i tam miałam już wprawe w robieniu szablonów, dodatków, a przy okazji sprawiało mi to przyjemność. Teraz mi jakoś brakuje weny, a nawet jak mam fajny pomysł to i tak nie wiem co się gdzie zmienia. Wiec znalazłam w necie strone z fajnymi szablonami, ustawiłam ale wyszła jakaś masakra bo notki były ucięte a nie dało sie poszerzyć ;/ Wyciełam więc obrazek z nagłówka, dodałam napis plus źródlo obrazka i tamtaradaaaaam. Jest nowy nagłowek.

Pogoda... nie bede się wypowiadała ;) Z jednej strony owszem, lubię zimę bo wole marznąć niż żeby było mi za gorąco ale z drugiej czekam az bedzie ciepło bo zestaw 'tiszert + rurki + bluza + trampki' jest najlepszy, najwygodniejszy i po prostu... no. fajniejszy niż szalik pod szyją. Jeśli chodzi o środkowy obrazek to jest to efekt szybkiego rysowania na cpp, skończyło się na tym że nie wiedzialam jak robić wykresy w Illustratorze bo zamiast słuchać to ja się gapilam w monitor z jednym okiem otwartym i rysowałam siebie. Natomiast zdjęcie trzecie to moj pierwszy w życiu tort dla mamy. Wyszedł bardzo smaczny, ale się troche rozwalił (dlatego tez wygląda jakby był czymś posypany, a to ciasto ktore się rozpadło podczas krojenia). Białe coś to masa ktora nie wyszla.

Żeby jednak przypomnieć lato za ktorym tak wiele osob tęskni (przypominam - nie ja. nie ma nic gorszego niż jazda wypełnionym po brzegi autobusem przy +30 stopniach) proszę dla was gif, zrobiony w lipcu, po powrocie z Bułgarii ;)
ahh, no dobra, lato jest spoko ale tylko podczas wyjazdu.


oraz filmik do pracy konkursowej której zresztą nie oddałam.
Co ciekawe, babcie którą widać w jakiejs 46 sekundzie spotkałam niedawno jak tam byłam, a poznałam ją po tym chodzie i plecaczku.

Lece, jutro w szkole o 7 do 16, mimo że mam 4 lekcje. Jupijaj, zaraz ide odtańczyć taniec szczęścia i euforii.