Zaczęło się to bardzo dawno, mniej więcej w połowie podstawówki. Krzywe zęby, no nic nie poradzisz. Więc do stomatologa, tak tak, aparat potrzebny, ale jeszcze nie stały. Wiec tak sobie miałam takie zdejmowane, najpierw na górne i dolne zęby, a po chyba roku noszenia nowy, tym razem tylko na górne. Coś tam jednak zadziałał, ale zęby wciąz nie były idealne. Jednakże od kiedy tylko dowiedziałam się że mam mieć aparat marzeniem był stały. Bo to takie fajne, ładnie i w ogóle ojojojojoj. Ale rodzice że nie bo drogie, bo boli, bo nie można jeść niektórych rzeczy i ogólnie NIE. Odpuścić jednak nie chciałam (tak samo jak z kolczykiem w pępku :D), i ciągle tam zagadywałam ze może by tak w końcu ten aparat założyć...
Aż w końcu udało się. Wizyta u stomatologa, pierwsza po ponad trzech latach. Tak, jest potrzebny stały. Szczęscia było co nie miara (najmniej szczęśliwy był tata gdy przyszło do płacenia ;) ), wieść do wszystkich koleżanek poszła że będe miała te druty. Potem znów wizyta, te wszystkie odlewy (szacun, fioletowy gips) i gryzienie plastelinki, czy co to tam jest (choć kolorem zawsze mi to przypominało parówkę). Tydzien przed założeniem - gumki. Boże, jakie to to nie fajne. Dziwne uczucie, jakby się miało gume w buzi ale nie można jej pogryźć ani nic. Na drugi dzień ból i zabawa w małe dziecko - odkrawamy skóreczkę od chlebka bo Kasia nie potrafi jej pogryźć. Po 3-4 dniach przeszło. Niby wciąż bolało ale już gryźć wiekszośc rzeczy mogłam. No a teraz rzecz najważniejsza. Zakładamy aparat.
Boleć nie bolało, nieprzyjemne było polewanie zębów jakimś kwaśnym roztworem czy trzymanie w ustach 'czegoś' żeby się gęba nie zamykała, ale przynajmniej się nie krztusiłam śliną, co się często zdarza u dentysty. Nie wiem ile u mnie to trwało, u mojej siostry było 40 minut. Druta pani przewlekła, gumki wybrane - fioletowe (jak drugi zdejmowany aparat ;) ) i co. Dziękuje, kolejna wizyta za miesiąc :)
Póki co bolą mnie cholernie przednie zęby, o ugryzieniu czegokolwiek mowy nie ma, ale również samo jedzenie czegokolwiek do przyjemnych nie należy.Przeżyję, sama tego chciałam :D
***
A przy okazji pochwalę się iż byłam w czwartek na hm.. 'ekspo' jak zauważyłam ze inni na to mowią. Tak czy inaczej - 'targi edukacyjne'. Czyli stałam sobie przy malutkim stoisku (który zresztą razem z innymi ozdabiałam, przy czym śmiechu było co nie miara) i wręczałam wszystkim ulotki. Cóz, trzeba było troche gimnazjalistów zachęcać bo jak widzieli napis 'Technikum księgarskie' to było tylko 'eeee ksiegarskie...' i szybko uciekali. Na początku pełna zapału wykrzykiwałam ze tylko u nas* dowiedzą się co to szpalta albo że czcionka to nie to co myślą, bo tak naprawdę to krój pisma xD Potem już się nieco uspokoiłam, zresztą mimo ze to były tylko trzy godziny to zmęczona byłam tak jakbym stała tam przez cały dzień. Nie dziwne, dookoła tłum ludzi, głosno, gorąco. Liceum chemiczne co chwile robiło jakieś eksperymenty i z ich stoiska leciały jakieś dymy, ktoś inny żeby zachecić młodzież przyniósł wielkie głośniki, przy technikum fryzjerskim dziewczyny tworzyły fryzury a przy gastronomicznym wycinali kwiatki w arbuzach... Tak czy inaczej nie żałuję, i tak mialam się tam wybrać, z ciekawości po prostu.
* A tak naprawdę to nie tylko u nas, bo jest też technikum poligraficzne oraz widziałam ze w innych szkoła równiez otworzyli ten moj 'kierunek'.
ja bym się bała stałego :D:D
OdpowiedzUsuńkiedyś właśnie też nosiłam wyjmowany, na dolne;p i mam proste ;d ale na górze jest trochę gorzej :D
zdaję ci się, one nie są sztruksowe. :)
OdpowiedzUsuńFajny blog. :)
Ja marzę o stałym aparacie, niestety moich rodziców na to nie stać. Taki kraj. -.-
OdpowiedzUsuńMi rodzice coraz częściej wspominają o aparacie i też się szykuje na to, że bd go miała ^^
OdpowiedzUsuńjej doskonale pamiętam ten dzień ;) pierwsze dni są okropne! :D
OdpowiedzUsuńpóźniej po wizytach przez 3 dni też słabo ale po ponad roku już wszystko było bez różnicy ;d jak będziesz miala jakies pytania to wal śmiało ;*
noszę do dziś, kiedy go zakaldałam raczej nie bylo mowy o takiej reakcji jak Ty- płakałam ze złości i na pewno się nie cieszylam. Dzis jednak widząc efekty myślę że to była najlepsza inwestycja w urode w życiu! ;)
Rękawiczki mega ciepłe i wygodne, tylko trochę krępują robienie niektórych rzeczy. :) A ja widzę wreszcie jakieś twoje zdjęcie! Tak z ciekawości, ile płaciłaś za aparat? :)
OdpowiedzUsuńWow, moja koleżanka pare dni temu ściągneła i tez sie męczyła, ale teraz jest zadowolona :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;*
przeżyjesz ;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam, ale tylko dolny :) Schudłam 5 kilo po założeniu go, bo nic jedłam oprócz jogurtów :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na: http://ourloveourpassion.blogspot.com/ :) Obserwujemy? Chętnie wpadnę tu jeszcze nie raz :*
Ps. Zachęcam też do wzięcia udziału w rozdaniu, gdzie możesz zdobyć cudowny wisiorek <3
fajnie, też bym chciała mieć! <3
OdpowiedzUsuńFajny blog, obserwuje i liczę na rewanż.
też mam aparat :)
OdpowiedzUsuńból przejdzie i się przyzwyczaisz :D
zapraszam
happyd0ll.blogspot.com
plastikowe też się będą nadawały :))
OdpowiedzUsuńzazdroszczę aparatu, ja o nim marze od zawsze, ale wciąż brak funduszy.. :<
Moje targi nie były takie ekstra, zazdrosna jestem ;c
OdpowiedzUsuńteż mam aparat już ponad pol roku, super sprawa i najlepsza moja inwestycja w siebie:-D
OdpowiedzUsuńMoja siostra ma i bardzo cierpiała na początku dość długo, ale efekt na pewno będzie powalający:)
OdpowiedzUsuńMusze sobie zapisać tego autora. Dziękuję za polecenie ;)
Ladnie sie usmiechasz, mnie najprawdopodobnie tez odrutuja ;o
OdpowiedzUsuńbyłem kiedyś a teraz zdjęcie dodałem :>
OdpowiedzUsuńja potrzebuje aparat ..
OdpowiedzUsuńja też chciałam stały, ale mamusia twierdzi ze za drogi..niestety ;c
OdpowiedzUsuńpójdę tylko na spowiedz, haha
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś nosiłam aparat ,nieraz straasznie bolało ;<
OdpowiedzUsuńOj tam , oj tam ; )
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdjęcia ; )
Obserwujemy ??
Bo ja już ; )
Pozdrawiam : **
Ale za to później jakie będziesz mieć śliczniutkie :D a włosy to widzę,że Ty masz fajne :D
OdpowiedzUsuńnie przepadam ale tez mialam i chce mieć bo warto
OdpowiedzUsuń;) fajny blog i post ciekawy
http://anjamon.blogspot.com/ zapraszamy ;*